Historia obrazu

Bernard Wójcik

Wywiad z artystą – malarzem panem Bernardem Wójcikiem, autorem obrazu św. Rity, który znajduje się w kościele Matki Bożej Niepokalanej w Nowym Sączu. Rozmawiał ks. Krzysztof Romański

 

Panie Bernardzie, proszę podać kilka informacji o sobie.

Urodziłem się w Nowym Sączu i tutaj mieszkam cały czas. Od dzieciństwa żywiłem zainteresowanie malarstwem. Ukończyłem Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Później miałem możliwość podjęcia tam pracy, jednak wybrałem swoje rodzinne miasto. Często obrazy maluję przy muzyce. W swojej pracowni posiadam kilkanaście wymalowanych przez siebie obrazów, kilka palet farb oraz sztalugi.

Proszę przybliżyć  Czytelnikom historię obrazu św. Rity, który jest w kościele MB Niepokalanej w Nowym Sączu. Kto był pomysłodawcą namalowania tego obrazu?

Pomysł i zlecenie na malowanie obrazu św. Rity poddała żona ambasadora we Francji pani Janina Habela Juin. Przebywając przed wojną przez pewien czas we Francji, natknęła się tam na kult św. Rity. Po wojnie wróciła do rodzinnego miasta – Nowego Sącza. Postać św. Rity była w jej życiu bardzo ważna, miała do tej Świętej szczególne nabożeństwo, dlatego postanowiła na Sądecczyźnie propagować jej kult.

Na jakim wzorze opierał się pan, malując ten obraz św. Rity?

To pani Habela opisała mi, jakie osoby i elementy powinny znajdować się na obrazie. Św. Rita miała modlić się przed ukrzyżowanym Jezusem. Z korony cierniowej Jezusa miał wychodzić cierń, który dotyka czoła Świętej. Spod korony cierniowej miały wypływać krople Krwi. Na obrazie miały być wyszczególnione róże i pszczoły, które według tradycji związane są ściśle z osobą św. Rity.

Dlaczego ten szczegół pracy jest taki ważny?

Po wykonaniu przeze mnie obrazu, ukazały się w prasie notatki, że święta Rita z Nowego Sącza jest bardzo wierną kopią obrazu św. Rity z Cascii, we Włoszech. To jest nieprawda. Projekt tego obrazu jest mój, podobnie jak i wykonanie.

Gdzie i jak długo malowany był obraz?

Obraz, o którym rozmawiamy malowałem blisko 2 miesiące, w mojej pracowni w Nowym Sączu. Było to w 1993 roku.

W jaki sposób przygotowywał się Pan do namalowania obrazu św. Rity?

Przed malowaniem tego dzieła robiłem dużo szkiców. Część z nich była mniejszego formatu, a część w skali 1:1. Te szkice pokazywałem fundatorce, która je zaakceptowała. Malując obraz św. Rity, nie wzorowałem się na obrazie znajdującym się Cascii. Twarz św. Rity namalowałem na bazie przemyśleń i szkiców, oraz przyglądając się różnym obrazom.

Jakie materiały zostały użyte do namalowania obrazu i jaką techniką został namalowany?

Przed malowaniem obrazu należało „zagotować” deskę, która jest ze sklejki wodoodpornej. Dzięki temu zabiegowi jest ona bardziej trwała i odporna na zmiany temperatury. Inaczej mogłaby się kurczyć. Dalej, została ona oklejona z obu stron płótnem lnianym. Następnie nałożyłem 10 warstw kredy klejowej. Po wyschnięciu całość została szlifowana aż do uzyskania jednolitej gładkiej powierzchni. Następnie wyryłem dłutem róże oraz pszczoły. Natomiast format obrazu narzuciła przygotowana wnęka w filarze. Kiście winogron zostały wyrzeźbione na drewnianej płycie. Rama drewniana została również wyrzeźbiona i pociągnięta farba olejną z woskiem. Cały obraz malowany jest technika olejną, a złocenie było techniką „na pulment” czyli na połysk. Jest to technika znana już od starożytności.

Czy były jakieś trudności podczas wykonywania obrazu?

Po wykonaniu obrazu rzeźbiłem winogrona, które miały zamknąć całość tej wnęki. Jednak po niedługim czasie zostałem zaskoczony. Ktoś wykonał na obraz ramę z rury mosiężnej bez konsultacji i bez mojej zgody. Wykonawca tej ramy- rury został sowicie wynagrodzony. Byłem trochę zniesmaczony szczególnie tym, że zainstalowanie tej mosiężnej ramy odbyło się kosztem obcięcia obrazu z obu stron po ok. 5 cm. Jest to dużym uszczupleniem dla obrazu.

Skąd wziął pan tyle złota do obrazu?

Pamiętam jak trudno było dostać takie złoto. Po wielu staraniach złoto udało mi się pożyczyć od ks. Józefa Gorzelanego, który budował Arkę Pana w Krakowie. Jest to złoto 24 karatowe, bardzo dobrego gatunku.

Róże stanowiące tło obrazu wyglądają na trójwymiarowe, jak to było zrobione?

Wrażenie takie dają głębokie rzeźbione kontury odpowiednio pokryte złotem.

Czy malował Pan też inne obrazy z przeznaczeniem kultu religijnego?

Przez 55 lat swojej pracy wykonałem wiele obrazów przedstawiających święte postacie i wydarzenia. Moje obrazy znajduj się m. in. w kolegiacie Sądeckiej. Namalowałem także wiele kopii obrazu Pana Jezusa Przemienionego. Jeden z nich został wręczony Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II w Nowym Targu 1979 roku. Mój obraz Matki Bożej Ostrobramskiej znajduje się w koś- ciele św. Kazimierza. Moje obrazy są także w hospicjum św. Łazarza w Krakowie. Na prośbę księży misjonarzy malowałem sakralne obrazy do Ameryki Południowej i Afryki. Podczas swojej malarskiej pracy najwięcej namalowałem obrazów przedstawiających Matkę Bożą Nieustającej Pomocy.

Czy malował Pan podobne obrazy św. Rity?

Miałem trzy propozycje. Jednak odmówiłem, gdyż pragnąłem, aby kult św. Rity na Sądecczyźnie był ściśle związany z parafią MB Niepokalanej.

Czy w swoim życiu odczuwa Pan obecność św. Rity?

Odczuwam spokój. Wierzę, że także dzięki św. Ricie. Mieszkając w tej parafii wierzę, że obraz św. Rity cieszy się wyjątkowym kultem. Dla mnie osobiście obraz ten przypomina scenę Zwiastowania, kiedy młoda Maryja klęczy skupiona i rozmodlona przed aniołem. W tym obrazie św. Rita rozmodlona i skupiona klęczy przed umęczonym Synem Maryi zanosi Mu nasze cierpienia i problemy, prośby i błagania.

© 2017: Święta Rita Nowy Sącz, All Rights Reserved | Awesome Theme by: D5 Creation | Powered by: WordPress